piątek, 16 października 2009

Świętokrzyskie (o)czaruje turystów?



Słyszy się: "P....i jak w kieleckiem!" - to mało pochlebne dla tego regionu. Hasło "Świętokrzyskie czaruje" ma zbudować nowe skojarzenia z Kielcami, te pozytywne. Zasadzające się na mnogości zabytków, licznych tajemnic i... latających czarownic? Może czarodziejek, bo te panie z billboardów nie mają zadatków na czarownice.

Agencja Blue Grass z Poznania, która wygrała przetarg Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego zrealizowała kampanię pod hasłem "Świętkorzyskie czaruje. Poleć na weekend" (kolejny raz kłania się dwuznaczna gra słowem, która ostatnio w promocji robi największą furorę: poleć - rekomenduj, poleć - jak czarownice).

Kampania ruszyła 1 lipca i była zauważalna w miastach regionów ościennych. Szkoda, warto było ruszyć w Polskę. Billboardy nie należały do najlepszych - chaos i przesyt obrazów na nich sprawiły, że były one mało czytelne. Zbyt dużo było na nich czarującego czy też czarownicowego dymu a zbyt mało jasnej, przejrzystej grafiki miejsca. Za to film promocyjny... drodzy Panie i Panowie. Zawsze jest się do czego przyczepić, także w tym przypadku, ale także i w tym przypadku, zdecydowanie więcej jest tych pozytywnych "czepnięć" niż negatywnych.



Film zrealizowany z rozmachem, dynamicznym montażem i intrygującą muzyką. Może i wygląda jak trailer jakiegoś filmu przygodowego lub thrillera (trailer thrillera, też dobre...), ale nie można zaprzeczyć, że jest interesujący i dobrze zrealizowany. Poza tym Blue Grass tłumaczyło spot tak: "mieliśmy wymóg, by reklamy graficzne kojarzyły się trochę z reklamą filmowego hitu, a nie reklamą kolejnego produktu, bo te już nudzą się odbiorcom". I mają rację. Oglądałem to jak zapowiedź najnowszego kinowego obrazu.

Województwo Świętkorzyskie, które chciało przede wszystkim przyciągnąć do siebie na weekend rodziny, starało się pokazać w promocji to, co ma najcenniejszego. W warunkach przetargu był zapis o koniecznym wykorzystaniu wizerunku Baby Jagi. Jak żyję na tym świecie kilkadziesiąt lat, tak - przyznaję się - nie wiedziałem, że owa baba pochodzi z kielecczyzny! A więc to Łysa Góra, sabat itp. Większe dzieci tajemnica i mrok na pewno przyciągną, ale co z tymi mniejszymi? Może do towarzystwa Babie Jadze dać Wesołego Diabła? Choć ten to był nad wyraz szkaradny!

1 komentarz:

  1. Efekciarska te promocja, to samo pomyślałem- trailer jakiejś premiery kinowej, widać profesjonalizm i pewnie sporo wydanej kasy, ale jak na taką promocję to nie można żałować.
    Liczę na równie dobrą promocję Olszyna i Warmii...

    Ciekawy blog ;)

    OdpowiedzUsuń