wtorek, 10 listopada 2009

Marka obecna przez cały rok



Co zrobić, by dana marka była obecna w świadomości konsumenta przez cały rok, zamieszkała w jego otoczeniu, była świadomie (często także nieświadomie) przywoływana - nawet kilka razy dziennie? Wyprodukować... kalendarz!

Firmowe kalendarze otrzymujemy w pracy, od kontrahentów, klientów. Firmowe kalendarze można dostać także przy dokonanym zakupie jako gratis. Niektóre jednak, trzeba wręcz zdobywać. Wszystkim myślę znana jest historia kalendarza oponiarskiej firmy Pirelli. Nie ma bardziej znanego. Ukazujący się od 45 lat (z 10-letnią przerwą) zdążył zostać arcydziełem fotografii i poszukiwanym rarytasem. Dlatego, że nie każdy mógł go mieć. Rozdawany był tylko solidnym klientom. Zawartość też była "solidna".

W Polsce takiej marki nie wyrobił sobie raczej nikt. "Rynek" (bo większość z wydawnictw jest bezpłatna) kalendarzy firmowych podzielić można na trzy kategorie:

- zwykłe (ot, taki mały prezent dla pracowników - logo firmy na wielkiej planszy, charakterystyczne dla firmy elementy lub zdjęcia drzew w poszczególnych miesiącach roku),
- autorskie (popularne w małych przedsiębiorstwach, gdzie ilustracją są fotografie zrobione w pracy i przy pracy),
- artystyczne (często nie mające wiele wspólnego z profilem firmy i jej działalnością, ukazujące piękno: ciała, człowieka, natury lub przybliżające niektóre kategorie sztuki).

Oczywiście mówimy tu o kalendarzach ściennych. Kilka firm chcąc dotrzeć ze swoją marką do konsumentów, wybrało właśnie ten nietypowy w marketingu czysto pojęciowym kanał. I tak: Central European Distribution Corporation, czyli właściciel m.in. marki Bols wydał kalendarz z... kobietami i łódką (znamy ją z reklamy) w rolach głównych. Jest na co popatrzeć. I będzie co wypić, bo kalendarz dodawany będzie do wódek marki Bols o pojemności 0,7l. Tylko czy to aby dobry pomysł? Ktoś gotów pomyśleć, że najpierw trzeba wypić, potem wszystkie kobiety są piękne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz